W dniu dzisiejszym moja córka udała się do Top Marketu żeby kupić trochę cukierków. Czekała grzecznie aż kobieta przed nią zakupi 7 kg cukierków. Sprzedawczyni obsługiwała bez szemrania. Jak przyszła kolej na moje dziecko i ekspedientka usłyszała że chce tylko 10 dag cukierków powiedziała córce żeby sobie jakieś wybrała i nie zaczekała aż zdecyduje tylko poprosiła następną osobę. Od tej pory ani ja ani nikt kogo znam tam nic nie zakupi. No jak taki poziom obsługi to co szykujecie się do bankructwa prawda ? Zmierzacie w tym kierunku. Córkę pouczyłam co ma zrobić następnym razem gdyby tak ktoś ją potraktował w innym sklepie chociaż wiem że w innych sklepach takich akcji poprostu nie ma.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.