Robiłam niewielkie zakupy, spieszyłam się. Przy stoisku warzywnym, gdzie chciałam kupić ziemniaki, nie było nikogo. Obok było stoisko mięsne, gdzie rozmawiały dwie ekspedientki. Poprosiłam jedną z nich o kilogram ziemniaków, jedna z pań odpowiedziała, że nie jest ze stoiska warzywnego i mogę obsłużyć się sama. Odpowiedziałam, że nie umiem obsługiwać wagi i poprosiłam o pomoc. Po kilku chwilach pani mnie obsłużyła.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.