Tuż przed zamknięciem marketu, postanowiłem zrobić szybkie zakupy, które urosły do rangi dużych zakupów. Tuż przed godziną zamknięcia otwartych były trzy kasy. Praktycznie przy każdej kasie stał jeden do dwóch klientów. Jak podjechałem wózkiem wypchanym po brzegi, kierownik sklepu poprosiła o otwarcie dla mnie kolejnej kasy. Przeprosiłem, że tak późno robię zakupy. Pani kasjerka powiedziała, że to nie problem, poczekała spokojnie z kasowaniem moich zakupów aż wyłożę wszystkie na taśmę, dopiero po tym zaczęła kasowanie moich produktów. Miałem czas aby spokojnie spakować całość zakupów do wózka. Z uśmiechem na ustach podała mi wartość do zapłaty, podziękowała za zakupy i życzyła miłego wieczoru. Oczywiście zaprosiła na kolejne zakupy.
Tydzień wcześniej skorzystałem z jazdy próbnej nowym modelem Forda Focusa. Sprzedawca który odbył ze mną tą jazdę ewidentnie uczył się rozmawiać z klientami, widać było totalny brak przygotowania, wyuczone formułki usłyszane od starszych stażem kolegów z pracy. Jednak zdecydowałem się na zakup i wtedy okazało się, że sprzedawca, który miał spore braki w komunikacji międzyludzkiej okazał się bardzo dobrym opiekunem klienta, czyli mnie. Zaproponował gratisowy montaż instalacji zestawu głośnomówiącego, dodatkowo otrzymałem od niego oprócz gadżetów firmowych kilka cennych rad. Odniosłem wrażenie, że jazdy próbne nie należą do ich ulubionych obowiązków służbowych, jednak zmieniają swoje nastawienie w momencie, gdy na horyzoncie pojawia się perspektywa zarobienia dodatkowego "grosika".
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.