Po wejściu do samoobsługowego sklepu "Wierzejki" od razu zauważyłam puste kasy i nieuporządkowane kosze na zakupy, znajdujące się tuż przed nimi. Ekspedientki zamiast być na stanowisku pracy krążyły po sklepie i rozmawiały ze sobą na prywatne tematy, jakby niezauważając klientów. Po dokonaniu zakópów udałam sie do kasy, do której po chwili przyszła ekspednientka. Płaciłam kartą płatniczą, okazało się że to był błąd! Nie dość że musiałam dwa razy wbijać kod to na koniec pani w kasie oddała mi pękniętą kartę a do tego zamiast przeprosić udała że nic się nie stało.
Odwiedziłam hurtownię "Madar" w celu zakupu fotelika samochodowego. Po wejściu do sklepu wzrok skupił się na ogromnej ilości wózków dziecięcych, nienagannie poustawianych w szeregi, prawie jak żołnierze na defiladzie. Na półkach również panował pożądek.Bez trudu odnalazłam dział z fotelikami a już po chwili miło przywitał nas pracownik sklepu i zaoferował pomoc. Mężczyzna przedstawił kilka modeli , w wybranym przez nas zakresie cenowym i udzielił niezbędnych informacji dotyczących bezpieczeństwa, montażu itp. Dzięki jego pomocy już po kilkunastu minutach fotelik został kupiony (w bardzo dobrej cenie zawierającej 5% rabat). Na koniec wizyty pani kasjerka uprzejmie nas pożegnała, zapraszając na kolejne zakupy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.