Przed wejściem na sale sprzedaży zobaczyłem leżące na statywie gazetki promocyjne. Wszedłem, wziąłem koszyk.Po chwili na środku sali zobaczyłem produkty oznaczone promocyjnymi cenami. Poszedłem dalej, po prawej stronie sklepu zobaczyłem stoiska z warzywami,owocami. Owoce i warzywa były świeże miały oznaczenia cenowe. Obok tych stoisk znajduje się także stoisko z pieczywem. Dostrzegłem tam duży wybór pieczywa, były również dostępne rękawiczki, torebki papierowe do zapakowania. Następnie poszedłem do stoiska z artykułami świeżymi. Byłem jedyną osobą w kolejce, pracownica podeszła do mnie, przywitała słowami "dzień dobry" oraz zapytała się czy w czymś może pomóc. Poprosiłem o zaproponowanie mi sera miękkiego o delikatnym smaku. Sprzedawczyni od razu wskazała na jeden typ sera i powiedziała, że ten posiada takie cechy. Poprosiłem o zważenie. Sprzedawczyni podała mi zapakowany ser i podziękowała. Zacząłem iść między alejkami, towar był poukładany, wszędzie panował porządek. Podłoga była czysta. Ustawiłem się w kolejce do kasy, czynne były dwie kasy. Byłem druga osobą w kolejce. Zostawiłem koszyk przed kasą, towar wyłożyłem na taśmę. Stoisko kasowe było czyste, nie znajdowały się żadne nie potrzebne przedmioty. Pracownicy nie prowadzili rozmów miedzy sobą. Byli ubrani w czyste ubrania firmowe. Posiadali identyfikatory imienne. Kasjerka odwróciła twarzą się do mnie i przywitała mile słowami "dzień dobry", po skasowaniu produktów słownie wypowiedziała kwotę do zapłaty. Podałem kasjerce banknot, po chwili wydała mi resztę pieniędzy wraz z paragonem. Podziękowała mi za zakupy i zaprosiła ponownie. wyszedłem ze sklepu.
Za pierwszym stołem w aptece stały dwie Panie farmaceutki. Po wejściu miło mnie przywitały słowami "dzień dobry".Jedna z nich zaproponowała swoją pomoc . Zapytałam się czy są w sprzedaży butelki do picia dla dziecka. Farmaceutka podeszła do szuflady i wyjęła 3 buteleczki. Po czym zapytała się ile dziecko ma miesięcy, czy jest to chłopczyk czy dziewczynka. Następnie poprosiłam o podanie herbatki z rumianku oraz zapytałam się czy jest możliwość żeby mi Pani farmaceutka wrzuciła saszetkę herbatki do buteleczki i zaparzyła. Ponieważ jestem w podróży a moje dziecko ma problemy z brzuszkiem.Pani farmaceutka uśmiechnęła się do mnie i bez problemu zgodziła się. Zapłaciłam za buteleczkę i herbatę.Pani farmaceutka udała się na zaplecze apteki. Po chwili przyniosła mi zaparzoną herbatkę. Pożegnała mnie słowami " dziękuję", " do widzenia" .
Po wejściu do sklepu podeszłam na stanowisko z wyrobami świeżymi. W kolejce przede mną stało pięciu klientów. Obsługiwała tylko jedna sprzedawczyni, była to młoda kobieta około 25 lat, blond włosy, średniego wzrostu, ubrana w strój firmowy na głowie czepek założony. Nie miała przypiętego identyfikatora. W kolejce stałam 10 minut. Sprzedawczyni obróciła twarz w moją stronę i przywitała słowami "dzień dobry", "co podać". Poprosiłam sprzedawczynię o zaproponowanie jakiejś dobrej wędliny na kanapki . Sprzedawczyni wpatrując się dłuższą chwilę w swój towar nic nie zaproponowała.Sama musiałam wskazać co jednak chcę. Po odważeniu poproszonej ilości wędliny, sprzedawczyni pożegnała mnie słowami " do widzenia". Następnie udałam się do kasy.Czynna była tylko jedna kasa, przede mną w kolejce stały dwie osoby. Kasjerka przywitała mnie mile słowami " dzień dobry" , była to kobieta około 40 letnia, włosy koloru czarnego spięte w kok. Ubrana w strój firmowy. Na stanowisku pracy było czysto, nie znajdowały się żadne nie potrzebne przedmioty. Moja transakcja przebiegła sprawnie. Wraz z resztą pieniędzy za zrobione zakupy kasjerka wydała mi paragon. Po czym pożegnała słowami " do widzenia", " zapraszam ponownie" .
Po wybraniu produktów, poszedłem do kasy, sprzedawczyni zanim zaczęła kasować wyłożone na taśmę moje produkty, z uśmiechem przywitała mnie słowami dzień dobry Panu, zaproponowała torebkę jednorazową i produkt promocyjny znajdujący się przy kasie ( batoniki), serdecznie podziękowałem po zapłaceniu za kupione produkty, ekspedientka zaczęła obsługiwać następnego klienta, nie czekając aż zabiorę swoje produkty. w obsłudze ekspedientki brakowało zakończenia konwersacji i zachęcenia mnie do powrotu do sklepu, dlatego moja ocena jest tylko ok. Z racji tego ,że bardzo cenię sobie sieć sklepów Chata polska z powodu wysokiej jakości produktów ,dlatego też na pewno tam wrócę.
Technik farmaaceuta obsługujący w aptece strywald na Dekerta znajdującej się w holu Wielospecjalistycznego szpitala Wojewódzkiego Sp. z o.o w Gorzowie Wlkp. przy ul Dekerta:Po wejściu do apteki, farmaceuta przywitał mnie z uśmiechem i zaprosił do pierwszego stołu, następnie sprzedawca zapytał w czym może pomóc, ja widząc na ladzie wystawione w promocyjne cenie tabletki na zgagę poprosiłem o zaproponowanie mi preparatu na zgagę. Farmaceuta zaproponował mi zupełnie inne tabletki w cenie dużo wyższej niż te w promocji. Zapytałem ,czy te wystawione również są dobre ,pani obsługująca chcac wybrnąć z sytuacji przedstawiła składy chemiczne obu preparatów i powiedziała, ze te w promocji niczym sienie różnią i są w zupełności jak najbardziej skuteczne.ponieważ sieć Aptek Strywald w Gorzowie jest mi bardzo dobrze znana poszedłem do tej apteki , jednak spodziewałem sie bardzej kompetentnej obsługi, dlatego moja ocana nie jest zbyt rewelacyjna.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.