To czego tam doświadczyłem to istny dramat. Młody człowiek, obsługujący klientów ewidentnie pracuje tam za karę. Dresy, z których wystawała paczka fajek oraz niezbyt kulturalne zwracanie się do klienta to jednak nie wszystko, gdyż jak wiadomo człowiek głodny i takiego typa przełknie. Lokal wygląda jakby pan majster podczas remontu nieźle popił (ewentualnie pieniążki na inwestycję skończyły się w połowie remontu). Czas oczekiwania na dwa kebaby to ponad pół godziny. Po upływie tego czasu przyniósł go smutny Pan w dresach z opuszczoną głową i chyba zdenerwowany, że ktoś raczył do niego przyjść. Jednak jak wiadomo w tego typu miejscach najważniejsze jest jedzenie... No właśnie jedzenie powiem delikatnie, w życiu nie miałem takich problemów żołądkowych, jak po zjedzeniu tam kebaba, i aby nie było wątpliwości, że to tylko i wyłącznie mój problem to zaznaczam, że nie byłem tam sam... Inne osoby również uciekały do domu w podobnym tempie...
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.