W dniu 16.09.17 kupowałam dermokosmetyki w drogerii Superpharm w Galerii Amber. Skorzystałam z pomocy konsultantki - zawsze kupowałam jeden i ten sam produkt - La Roshe -Possay. Ona przedstawiła mi nowości z tej serii, przekazała próbki i świetnie znała się na działaniach poszczególnych produktów z linii dermokosmetyków. Mówiąc jej o objawach, (dobrze wiedziałam co mogę i czego nie mogę używać) potrafiła wskazać i odradzić produkty, które mogły szkodzić mojej skórze. Niestety konsultantka jest tylko w weekendy. Dzięki niej kupiłam 3 produktu na łączną kwotę ponad 250 zł - jednak wiem również, że nie są to pieniądze wylane w błoto.
W dniu 26.09.2017 w celu zakupu produktów spożywczych odwiedziłam PSS Społem. Obsługiwała mnie Pani - bardzo wysoka blondynka w średnim wieku ( ok. 35-40 lat) . Całość procesu przebiegła bardzo sprawnie - zarówno kasowanie produktów, jak i ważenie m.in. sera żółtego czy innych produktów na wagę. Wcześniej, otrzymałam również pomoc gdzie znaleźć interesujące mnie produkty i druga z Pań doradzała mi również, który produkt jej zdaniem będzie lepszy do danego przepisu. Niestety problem pojawił się przy płaceniu. Ekspedientka zachowała się w sposób niemiły, bezpośredni. Miałam przy sobie 200 zł, zakupy wyniosły lekko ponad 40 zł. Pani zwróciła się do mnie w bezpośredni sposób cytując: Nie mam Ci wydać, nie sprzedam Ci tego! Od rana tu ludzie stówami rzucają, co sobie myślicie. Mówiła to prawie krzycząc.Po tych słowach zostawiłam zakupy, druga z Pań powiedziała, że odłoży je i nie muszę już się kwapić. Była wyraźnie zażenowana tą sytuacją. Wyszłam bez zakupów, mówiąc do widzenia drugiej z Pań.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.