W dniu 26.10. wybraliśmy się ze znajomymi do Klubu 80, nie jestem już nastolatką wiele w życiu już widziałam ale brak kultury i pogardą dla klienta w tym klubie przekroczyła wszystkie progi tolerancji.
Postaram się krótko nakreślić zaistniałą sytuację. Muszę zaczącząć od swojego ubioru który odegrał najważniejszą rolę w tym wydarzeniu, miałam na sobie cienką sukienkę bez żadnych kieszeni i do tego ramoneskę w której miałam kilka drobiazgów potrzebnych kobiecie i oczywiście pieniądze (ramoneska była częścią stylizacji na ten wieczór). Wchodząc do tego klubu po zapłaceniu biletu kazano mi oddać kurtkę do szatni na co odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że absolutnie nie mam ochoty oddawać nic do szatni (żadne argumenty nie docierały), dodam tylko, że celowo nie zabrałam ze sobą żadnej torebki. Szatniarka mimo to nalegała, po chwili dała znak (nie wiem czy powinnam nazwać tego człowieka ochraniarzem nie wiem czy mogłabym nazwać go istotą rozmuną czy w ogóle istnieje w języku polskim słowo określające tego typu żyjące istoty? ) mniejsza o to w każdym razie podszedł do mnie jeden z tych siedzących przy wejściu napompowanych łysoli i zwrócił się mnie cytuję: "wyjdź stąd mamy tyle osób, że jesteś dla nas zerem". Próbowałam jeszcze z nim rozmawiać mimo, iż miałam wrażenie, że zaraz mnie uderzy ale on nie słuchając mnie jedynie co krzyczał mi prosto w twarz "wyjdź stąd." Oczywiście nie obyło się jeszxze bez innych epitetow w moją stronę ale myślę, że dalszy opis jest już zbędny tym bardziej, że tego typu istota absolutnie nie jest w stanie mnie obrazić.
Szanowni Państwo, zanim się tam wybierzecie zastanówcie się dwa razy czy aby na pewno w takim miejscu chcecie zostawiać swoje pieniądze aby tego typu osiłki którym wydaje się, że jak napompują się sterydami mogą bezkarnie tak traktować swoich gości.
Słowo jeszcze dla właściciela czy menagera tego miejsca: podstawowe wychowanie jasno nakresla pewne zasady jedną z nich jest to, że żadnej kobiecie nie można kazać rozbierać nic z części jej stylizacji nawet w kościele mężczyźni ściągają czapki, a kobiety nie.
Po wczorajszym wieczorze nie spodziewam się jednak po was żadnej refleksji bo nie macie poziomu aby to osiągnąć.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.