Właścicielka kwiaciarni, a zarazem obsługująca klientów już na dzień dobry daje odczuć, że jesteś intruzem w jej kwiaciarni. Po jakichś 10-15 min ignorowania przez obsługę zostajesz w końcu obsłużony , ale niekoniecznie uprzejmie i z uśmiechem na twarzy. Zdarzają się klienci, którzy zniecierpliwieni po prostu rezygnują i wychodzą.
Obsługa bardzo lekceważąco odnosi się do klienta. Nic ponad wystudiowane formułki. Jak klient wyraża niezadowolenie odsyłają do centrali najlepiej drogą e-mailową.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.