Przedwczoraj wysłali mnie do carrefoura w CH Arkadia miałem kupić mleko w proszku i wiórku kokosowe. Po dłuższych poszukiwaniach w bałaganie i między paletami udało mi się znaleźć jeden produkt, o drugi postanowiłem zapytać osobę, która wykładała towar usłyszałem odpowiedź: "To nie moja alejka niech Pan szuka". Trochę mnie to zdziwiło, ruszyłem dalej znalazłem przez przypadek wszystko co chciałem. Doszedłem do kas,( godziny szczytu,ludzie wracają z pracy, zachodzą na małe zakupy) otwarta tyko połowa kas i straszne kolejki, Pani przy kasie strasznie powoli wszystko robiła i omijała jakieś śmieci, które jej przeszkadzały na stanowisku pracy. Podsumowując wyjście tego dnia do carrefoura po dwa produkty zajęło mi prawie 1,5 godziny, jedyny plus, że nie zapłaciłem za to zbyt dużo.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.