Przemiła obsługa. Pani kelnerka rzeczowa, pomocna. Na każdą prośbę/zapytanie odpowiadała rzeczowo, uśmiech nie schodził jej z twarzy. Łyżka dziegdziu - koszmarnie długi czas oczekiwania (na Chaczapuri musieliśmy czekać 50 min.). Zrozumiałbym jeśli lokal byłby przepełniony, jednak 50% stolików było wolnych. Co do jedzenia - placek pycha, nawet moja dziewczyna, która nie jest fanką ostrego przyprawiania była zachwycona. Kufte da się zjeść, jednak jak na moje podniebienie trochę za suche. Wystrój ciekawy, klimatyczny. Reasumując, jak ktoś nigdy nie był w gruzińskiej restauracji i jest dość cierpliwy to polecam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.