Wczoraj wieczorem postanowiłem wybrać się jeszcze na małe zakupy do pobliskiego Lidla, ciepłe bułki, drobiowe paróweczki, chipsy na wieczorny film... gdy w koszyku znajdowało się już wszystko co potrzebowałem udałem się do kasy. Towar wyłożony i oczekiwanie na swoją kolej. taśma przewijała się z wolna więc pomyślałem, że zajrzę do portfela i tu niespodzianka żona zabrała wszystkie pieniądze,ale szczęście w nie szczęściu zostawiła swoją kartę. Przy kasie kulturalne dobry wieczór i Pani kasjerka zaczęła kasować. 34,59zł usłyszałem na końcu skanowania produktów. Podałem kartę i tu nie miłe zaskoczenie Pani spoglądając na kartę powiedziała, że nie wyglądam na Panią Joannę i nie mogę zapłacić tą kartą. Poinformowałem, że żona zostawiła mi kartę znam kod Pin więc nie widzę problemu z jej użyciem, na co zostałem odprawiony "z kwitkiem" i miałem wrócić z pieniędzmi z pobliskiego bankomatu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.