Trzy osoby z personelu, obsługuje jedna osoba, dwie panie pijąc coś ciepłego śmieją się przed monitorem, czas oczekiwania ponad 30 minut, informacja udzielona przez pracownika rzetelna wszak cennik cennikiem a oferta która jest faktyczna to podobno 50% ceny podanej na oficjalnym wdydruku bankowych. A i sam fakt żucia gumy zraził mnie już kompletnie.
Wizyta w Indygo standardowo przebiegała pomyślnie, napitki smaczne jadło zazwyczaj również. Ta wizyta zmieniła wszystko. Zamówione grillowane steki z karczku niedopieczone, wszak problemu z wymianą dania nie było chociaż Obsługa po drugą porcję nie pofatygowała się do stolika, ba! została ujęta na rachunku. W ten oto sposób za kawałek niejadalnego surowego mięsa zapłaciliśmy 20 zł. Właściciel arogancki - przy próbie zwrócenia uwagi, że rzeczą naturalną jest, że jeśli zamawiam i płacę to wymagam potrawy jadalnej - rzuca dosłownie 20 zł. Z całym szacunkiem, tu nie o pieniądze chodzi a o popsucie całego wieczoru wszak nie wszyscy to rozumieją.
Napitki w postaci kawy jak najbardziej wyborne chociaż napoje chmielne strasznie dziwne - mętne.
Odradzam potrawy z grilla - wszak grill podejrzany - nie dość, że nie piecze to i z grillem mało wspólnego - mięso ociekało w tłuszczu.
Personel sklepu ignoruje zupełnie klientów.
Czas oczekiwania przy kasie - 20/30 minut - przy czym otwarta jedna kasa + kasa na BOK gdzie oczywiście kasjerka zajęta tysiącem innych rzeczy.
Dowiedzenie się od pracownika na temat jakiegoś asortymentu bądź promocji graniczy z cudem.
Miarka się przelała gdy kupując zgrzewkę mleka, Pani kasjerka usilnie chciała rozedrzeć opakowanie by wyciągnąć sztukę aby zeskanować kod (przy czy, na opakowaniu zbiorczym kod widnieje.
Nie dając rozedrzeć opakowania usłyszałem - "to sobie idź i przynieś mi jedną sztuke!".
Kierownictwo nie reaguje na skargi.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.