Pierwsze co przykuło moją uwagę to kilka szczępków kartonów, które leżały na posadzce.
Chodząc po sklepie nie spotkałem się z żadną osobą która mógłym zapytać się o gdzie znajdę ręczniczki jednorazowe, więc zapytałem się o to Pani, która stała na dziale miesnym, lecz ona powiedziała mi: ,,nie wiem, może gdzieś przy kasie lub zapyta się Pan kogoś na kasie''. Znalazłem je w stercie różnych przedmiotów, które znajdowały się w koszu niedaleko kas. Po za tym kupiłe kilka bułek, chleb, makaron i ketchup, które znalazłem wedrując po sklepie.
Najgożej można ocenić moment zapłacenia, a właściwie długi moment. Kolejka ok. 10 była obsługiwana tylko na jednej kasie, wię od momentu ustawienia się w kolejce mineło 8 min. Kolejnym problemem było to, że kasjerka wbiła 2x ketchup, wiec musiałem czekać kolejnych ok. 2 minut zanim przyjdzie kierownik i przeskanuje jakiś bryloczy. Plusem jest to, że sprzedawczyni urzywała zwrotów grzecznościowych i sprawnie wydała resztę, lecz z kolei paragon dożuciła do innych paragonów, które znajdowały się wsród sterty rozłożonych niezdarnie reklamów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.