Około tygodnia temu wybrałam się na zakupy do Tesco. Niestety nie jestem zadowolona ,ponieważ ceny znajdujące się na półkach okazywały się być inne po podejściu do kasy. Zauważając to i zwracając uwagę kasjerce tylko ją zdenerwowałam. Wyraźnie dała mi do zrozumienia ,że jestem natrętem i nie ma ochoty mnie dalej obsługiwać. Jeśli chodzi o resztę personelu to jest mało zorientowany co i gdzie znajduje się w sklepie. Pytając pracownicy ,gdzie może się znajdować proszek pewnej marki odpowiedziała mi: " nie wiem ,bo to nie mój dział". Spodobało mi się jedynie stoisko z alkoholami,panował tam ogólny porządek i towar był ładnie wyeksponowany.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.