Na samym początku sklepu są warzywa/owoce i tu już wita nas brudna podloga,zgniłe jabłka ale "w promocyjnej cenie",brak cen nad niektórymi artykułami np.winogrono zielone, buraki, mango.Brak na tym stoisku torebek i nie ma kogo poprosić.Dalej mamy jajka dwa artykuly do tej samej ceny. Surówki niestety pusto braki na półkach.Na koncu regalu stoi papier toaletowy velvet w promocji niestety trudno sie do niego dostać gdyż stoi wysoka paleta.Stoisko z wędlinami brudne lady chłodnicze,szyby obsługa typowa z bazaru: rzucanie towru klientowi i sarkastyczne powiedzenie "jeszcze coś",jedna klientka niechcący uderzyla wozek na ktorym stały pond wózek musztardy,i jedna paczka spadła na podłogę pani stojaca za ladą z wędlinami krzyknela i kazała klientowi to sprzątać.Sosy w proszku niestety i tu też dlugo postoimy gdyż ceny niezgodne z artykułami trzeba po kodach znaleźć odpowiednią cene.Słodycze brak większej ilości artykułów.Podchodzimy do kas dwie kasy dużego wyboru nie ma,ale jedna z kasjerek bawi sie przy kole w magie kodow,kasjerka żująca gume przy obsludze klienta, na moje dzieńdobry brak odzewu i zamiast przesuwać towar znowu rzuca, kasjerka nie jest zainteresowana tym co robi tylko rozmową z innymi pracownikami,nawet nie sprawdziła zgodności podpisu z kartą.Przy kasie slychać rozmowe pracowników gdzie rzucają tak zwanymi wulgarnymi słowami i opowiadają sobie jak to było z dziewczyną w nocy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.