Wielki rozgardiasz, porozrzucane ubrania to tego możemy spodziewać się w sklepie House w Galerii Bałtyckiej w Gdańsku. Mimo tego, że personel jest trochę zorientowany na temat tego, co ma w sklepie to jedyne plusy tego miejsca. Bardzo długa kolejka do kasy, jedna osoba przy kasie, brak widocznych pracowników na sklepie i za głośna muzyka.
Nie wszyscy pracownicy na terenie sklepu byli zorientowani na tyle dobrze w swoich 'sektorach', nie którzy musieli dosłownie biegać po kolegów aby odpowiedzieć mi na moje pytania. Ich wygląd zewnętrzny nie budził większych zastrzeżeń. Ceny w sklepie dużo wyższe niż w innych sklepach tego typu, nawet o 200 zł. cena lodówki była wyższa w Saturnie niż w innym sklepie [model oczywiście ten sam]. Ogólnie sklep zadbany i czysty, miło jest spędzić w nim kilka chwil.
Po wejściu do sklepu moim oczom ukazała się bardzo czyta podłoga, śliczna kompozycja asortymentu który był na sklepie. Podeszłam do jednej z Pań, które akurat tego dnia pracowały i zapytałam o rozmiar butów, który mnie interesuje - akurat nie było takich, nie było tez żadnych innych w tym rozmiarze (41). pani, która mnie obsługiwała była średniego wzrostu brunetką w brudnej koszulce (firmowej bodajże) oraz miała nieumyte włosy, było widać, że są brudne, a pracownik powinien przyciągać klienta a nie odpychać. Pracownica, nie była też specjalnie miła, mina 'grobowa' jakby była tam za karę. A u takiego pracownika aż nie chcę się robić zakupów. Gdy tylko to rzuciło mi się w oczy, postanowiłam od razu opuścić sklep.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.