Sklep w Galerii Łódzkiej posiada bardzo duże stoisko z odzieżą F&F. Z powodu letnich wyprzedaży, na stoisku tym panował bardzo duży ruch. Towar był prawidłowo wyeksponowany na półkach i wieszakach. Obsługa dbała o czystość i porządek na całym dziale. Niestety minusem jest tylko jedna przymierzalnia, przez co tworzyły się duże kolejki, a klienci często rezygnowali z przymierzania ubrań. Na koniec zakupów w sklepie skorzystałam z kasy samoobsługowej. Korzystam z niej bardzo często. Pozwala szybko i sprawnie przeprowadzić transakcje i oszczędza czas. Niestety jeden z produktów nie mógł zostać zeskanowany i podliczony ponieważ, jak mówił komunikat na monitorze, brak było produktu w bazie. Moje zdziwienie było o tyle duże, że nie był to jakiś unikalny produkt, a lód na patyku. Mało tego - lodów tych była cała lodówka, w dodatku w dwóch dostępnych smakach. Pani z obsługi kasowej, poproszona o pomoc, w pierwszej kolejności rozłożyła ręce i poinformowała mnie, że ona nie może nic zrobić i że nie mogę go kupić! Na szczęście po chwili, z inną panią z obsługi, zaczarowały komputer kasowy i wyszłam ze sklepu z upragnionym lodem.Tak więc obsługę na dziale odzieżowym oceniam bardzo dobrze, jednak ogólną obsługę, szczególnie tą przy kasach, oceniam raczej słabo. Tesco w Galerii Łódzkiej jest dużym i nie nowym już sklepem, a często zdarzają im się wpadki typu: "brak produktu w bazie, kod kreskowy nie rozpoznany". Rozumiem, że wszędzie może zdarzyć się taki "brak", jednak należałoby takowe naprawiać. A nie rozkładać ręce i informować klientów, że nie mogą produktu zakupić.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.