Na pierwszy rzut oka, sklep jak sklep...ale po przejechaniu paru pierwszych metrów wózkiem, to jakaś masakra. Co mnie zraziło, to wózek, któremu ciągle hamowało kółko, więc pchałam z całych sił-a z dzieckiem w siedzonku to nie lada wyczyn. Po drugie tor przeszkód- w każdej alejce wózek wypakowany towarem do wyłożenia lub zbędnymi opakowaniami. Dziury na półkach-zwłaszcza w sektorze karm dla zwierząt i pieluch dla dzieci....nie wiadomo, czy towar się skończył, czy po prostu go nie dopakowali....i miałam takie dziwne odczucie, że jest tam po prostu brudno..Ceny ok.Wygląd kasjerek pozostawia wiele do życzenia, a może to tylko wina oświetlenia....aha, czynnych kas dwie sztuki, a w kolejce po mniej więcej 10 osób. Masakra zwłaszcza dla osoby z dzieckiem, a przepuścić nie bardzo kto chce.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.