Poszedłem na zakupy do sklepu HOUSE. Wchodząc powiedziałem dzień dobry ale nie usłyszałem odpowiedzi gdyż dwie dziewczyny, które tam pracują rozmawiały o obiedzie, być może to był czas przerwy obiadowej. Przejrzałem wszystkie rzeczy, wybrałem dwie z którymi poszedłem do przebieralni. Przez ten czas żadna z nich nie podeszła i nie zaproponowała mi pomocy a w tym czasie na sklepie byłem jedynym klientem. Wyszedłem z przebieralni wziąć inny rozmiar spodni, w wtedy ekspedientka zadała pytanie czy w czymś pomóc. Była sama bo druga zapewne gdzieś wyszła. Przymierzyłem wszystko, pani powiedziała, że spodnie dobrze leżą i skierowałem się do kasy. Dziewczyna obsłużyła mnie, policzyła należność i zapłaciłem. Wychodząc powiedziałem oczywiście do widzenia, tym razem usłyszałem odpowiedź.
Spędziłem nocleg w Domu Turysty wraz z grupką młodzieży gdyż jest to miejsce o przystępnej cenie. Pani recepcjonistka była bardzo miła i sympatyczna, być może przez to, że młoda. Wydała mi klucz do pokoju takiego jaki chciałem, wypisała rachunek i całą noc czuwała na recepcji. Co do wnętrza i wyposażenia pokoi to już całkiem inna sprawa. W przynajmniej jednym pokoju okna się nie otwierały a było bardzo gorąco w nocy, drzwi wyglądały na o wiele starsze ode mnie z byle jakim zamkiem, łóżko trzeszczało. Jedynie łazienka była w miarę możliwa. Niska cena ale i komfort też bardzo niski.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.