Bar, jadłodajnia. Lokal śreedniej wielkości, czysty, schludny, dobra wentylecja. Obsługa bardzo miła, sprawna. Jest to typowe miejsce, gdzie można szybko, dobrze i tanio zjeść, wyskoczyć na obiad w czasie przerwy. Porcje sa duże, smaczne, sycące, zupełnie wystarczające nawet dla mężczyny pracującego fizycznie. Codziennie jest serwowane dwudaniowy obiad dnia w bardzo korzystnej cenie (ok 10-12 zł). Kuchnia jest tradycyjne, polska, domowa. Duzym plusem jest to, że wysyłają klientom na maila miesięczne menu obiadów dnia, więc wiadomo konkretnie co kiedy będzie serwowane. Można zamówić telefonicznie (z odbiorem własnym) lub zarezerowac potrzebną ilość porcji na konkretną godzinę. Bywam tam często i nigdy nie byłam rozczarowana.
Mały warsztat, mało miejsca ale czysto i porządnie. Spotkało mnie tam bardzo miłe zaskoczenie. Trafiłam przypadkiem, przejeżdżając obok. Kilka dni wczesniej byłam w innym serwisie, ponieważ samochód nagle stracił moc, gasł bez powodu, dziwnie się zachowywał. Tam mechanicy zdiagnozowali bardzo powazną awarię i wyliczyli wstepnie naprawę na prawie 2 tys. Przejeżdżając ul.Konińską zobaczyłam tablicę warsztatu i postanowiłam zasięgnąc jeszcze jednej opinii. Mechanik po chwili ogledzin silnika zlokalizował nieszczelnośc jednego z przewodów, naprawił bardzo szybko, zapłaciłam 20 zł i mogłam jechać. Samochód znów był całkowicie sprawny. Jeśli jeszcze kiedyś pojawią się problemy z moim samochodem - z pewnością pojadę własnie tam :)
Obiekt z zewnatrz nowoczesny, wewnatrz wystrój raczej pałacowy, bardzo elegancki. Robi wrażenie. Restauracja duża, wystój stylizowany na pałacowy, bogaty, imponujący. Obsługa miła. W takim miejscu można się spodziewać potraw na równie wysokim poziomie. Niestety, duże rozczarowanie. Potrawy sporządzane z gotowych półproduktów, przyprawiane gotowymi, najtańszymi mieszankami przypraw. Kluski śląskie robione wyrażnie z proszku, podobnie placek wegierski. Żeberka odgrzewane, sos niesmaczny a kiszona kapusta zasmażana - po prostu stara i śmierdząca. Panierka do kotleta również z paczki. Jedyne, co dało się zjeść to rosól i ziemniaki smazone. Szkoda, bo byliśmy naprawdę głodni. Za cenę, jaką zapłaciliśmy, można zjeść naprawdę wykwintny obiad. Miejsce piękne ale potrawy na poziomie kiepskiego baru przydrożnego. Było nam bardzo niezręcznie przed gośćmi, których zaprosiliśmy. Byc może usługi hotelowe sa na lepszym poziomie, nie wiem, nie korzystaliśmy. Jednak nawet nocując w tym hotelu wolałabym zywić się w innym miejscu. Kuchnia szokująco odstaje od wystroju lokalu.
Restauracja bretońska przy jednej z uliczek w okolicach Starego Rynku.
Niewielka, przytulna, utrzymana w bretońskim stylu. Obsługiwał nas bardzo miły i sprawny kelner. Rozmowa w języku angielskim nie stanowła dla niego żadnego problemu. Znał wszystkie potrawy, potrafił zachęcić i polecić. Jedzenie bardzo smaczne. Szczególnie galates - cienkie, gryczane naleśniki z róznymi dodatkami. Doskonała była również sałatka z wołowiną. Ceny, jak na Stary Rynek, przystepne. Minusem były niedomyte szklanki i sztućce, brudne okna. Jednak ze względu na smak i jakośc potraw warto tam zajżeć.
Niewielki salon optyczny w niewielkim miasteczku bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Profesjinalna, miła obsługa, bardzo dokładne i uważne badanie wzroku, dobrej jakości urządzenia, schludnie, czysto. Duży wybór oprawek i profesjonalne doradztwo. Niewogórowane ceny. Szybka realizacja zamówienia, wszystko zgodnie z umową.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.