Wybrałam się do kawiarni na lody z moją 4-letnią córką Aleksandrą. Lokal był ciasny, nie dostrzegłam tam stolika dla "Maluchów", przy którym moja Ola mogłaby kolorować obrazki w oczekiwaniu na realizację zamówienia. Byłyśmy obsługiwane przez młodą, miłą Panią, lecz niestety czas oczekiwania na desery był długi i Ola nudziła się. Ponadto w kawiarni muzyka grała zbyt głośno. Utrudniało to swobodną rozmowę z dzieckiem.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.