Putka przy ul. Andersa w Warszawie to jakieś nieporozumienie!
Codziennie jakiś problem, brak wiedzy na temat produktów i niechęć pracowników do pracy
Weszliśmy z mężem złożyć zamówienie na chlebek do żurku (jak co roku) i pomimo reklamy na szybie, że można składać już zamówienia , Pani nie chciała tego zrobić zasłaniając się brakiem miejsca na zapleczu i kazała nam przyjść o 7:00 w dniu dostarczenia chlebków.
Po kilkunastu minutach łaskawie zapisała na karteczce ilość sztuk
Nie ma tam dnia bez nerwów jak się coś chce kupić.
Niestety jest to najbliższa piekarnia w okolicy i czasem muszę tam wejść :(
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.