W osiedlowym sklepie Społem robię zakupy niemal codziennie. Odkąd w zeszłym roku zrobili tam generalny remont, zakupy nie przypominają już powrotu do komuny. W sklepie jest teraz czysto, przestronnie, produkty są dobrze poukładane, a personel stał się milszy i bardziej zorganizowany, co niezwykle ułatwia zakupy.
Bierhalle było kiedyś moją ulubioną restauracją, spędzaliśmy tam ze znajomymi mnóstwo czasu. Jednak jakiś czas temu coś się zmieniło. Menu, część personelu, wielkość porcji, smak potraw. Już tam nie pójdziemy. Zniknęły z karty najbardziej wzięte dania. Jedynie Weizen pozostał niezmieniony, podobno nadal warzony jest w tamtejszym browarze.
Jako maniaczka sushi postanowiłam wypróbować Midori Sushi na Ligocie. Ku mojemu zdziwieniu moim oczom ukazał się brud. Szyba "wystawowa" była brudna i kompletnie zaparowana. Obsługa (za dużo powiedziane) - jeden chłopak, który nie potrafił odpowiedzieć, czy w zestawie, który zamawiam, jest ogórek, na który mam uczulenie. Nigdy tam nie wrócę. Wielki negatyw.
Ekspedientka na widok wchodzących do sklepu klientów nie raczyła nawet odpowiedzieć "Dzień dobry". Po kilku minutach oglądania wystawionych przedmiotów poprosiłam panią sprzedawczynię o podanie mi ceny bransoletki i poradę, gdyż byłam gotowa zakupić bransoletkę, która bardzo mi się spodobała. Ekspedientka z westchnięciem i przewracaniem oczami podeszła i z wyraźną niechęcią odpowiedziała. Potem zachowywała się tak, jakby ewidentnie nie miała ochoty na sprzedaż ani na jakikolwiek kontakt z klientem. To zachowanie sprawiło, że postanowiłam zrezygnować z zakupu i udałam się do innego sklepu jubilerskiego i tam, przy miłej i kompetentnej obsłudze dokonałam zakupu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.