Od lat kupowałam zarówno ja, jak i moja rodzina wybory z cukierni. W niedzielę z okazji swoich urodzin również postanowiłam pojechać do cukierni i kupić ciastka na spotkanie z rodziną. Stanęłam w kolejce i gdy przyszła moja kolej Pani obsługująca (starsza blondynka, ewidentnie w wieku emerytalnym ) popatrzyła na mnie i powiedziała do drugiej swojej koleżanki „ja jej nie będę obsługiwać”. Droga Pani wtedy się nie odezwał, bo
1. Była cisza wyborcza
2. Miałam urodziny nie będę się denerwować
3. Przyszłam do was po ciastka dla bliskich nie dla siebie
Ale nie jesyem z Panią na tym, a to, że miałam czerwone korale nie oznacza, że mam zostać gorzej potraktowana. Możemy mieć różne poglądy, ale mamy się wzajemnie szanować, a przypominam, że to Pani praca. Ciastka zostały mi spakowane na odwal tak, że kiedy wzięłam karton do ręki musiałam go sama owijać … na każde moje pytanie Pani odpowiadała jak z pretensjami, jakby była za karę, a ja była złem koniecznym. Nie zdążyłam złożyć całego zamówienia, a już byłam podliczona i czułam presję, jakbym już miała wyjść. Wydałam prawie 150 zł i były to najgorzej wydane pieniądze. Cała rodzina po historii nie miała ochoty na zjedzenie ani jednego ciastka. I tym o to podejściem zagwarantowaliście sobie odwrócenie się kolejnych klientów. Nikt nie zasługuje na takie traktowanie, a ja oczekuję oficjalnych przeprosi.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.