Pewnego dnia poszłam do banku założyć konto oszczędnościowe.Zaczęła mnie obsługiwać pewna sympatyczna blondynka,która wszystko krok po kroku powiedziała co trzeba zrobić jakie są opłaty itd. Podpisałam umowę z bankiem, ale po kilku dniach pocztą miał przyjść kod aktywujący kartę,którym trzeba było uruchomić kartę. Pani napisała mi na kartce krok po kroku jak to się robi,ale i dodała,że jak będę miała jakiś problem to to ona jest do mojej dyspozycji(bankomat był obok banku). Pech chciał,że zgubiłam kartkę, więc poszłam do tej Pani, która poszła ze mną do bankomatu i pomogła mi wydrukować hasło.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.