Obsługa jak w czasie głębokiego socjalizmu. Panie są bardzo nieuprzejme, wędlinę kroją odwrócone plecami do klienta, więc kompletnie nie widać co wkładają do środka. Dopiero w domu podczas jej rozpakowywania okazuje się, że pomiędzy plasterkami wędliny świeżej zostały włożone plasterki stare. Nigdy nie ma pani obsługującej na stoisku, trzeba czekać aż ktoś klienta zauważy. Zdarzyło mi się, że ekspedientka mnie obsługująca rzuciła wszystko i zostawiła mnie czekającą, ponieważ zawołała ją kierowniczka. Kasjerki są nieuprzejme i opryskliwe, szczególnie jak klient nie ma drobnych.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.