W dniu 20/07/2012 robiłam weekendowe zakupy w supermarkecie Biedronka. Na wejściu zaskoczyła mnie zastawiona alejka paletą warzyw - godz. 16.00 a co za tym idzie utrudniony przejazd, śliska i zalana podłoga. Na sali sprzedaży znajdowała się 1 osoba z personelu zajęta wykładaniem warzyw. Półki wypełnione towarem lecz puste opakowania zbiorcze nie usunięte. Zgrzewki napojów nie rozcięte by można było bezproblemowo wciągnąć i zakupić jedna sztukę napoju, musiałam sama rozerwać dość grubą filię. W koszach z towarami tekstylnymi panował nieład. Piątek popołudnie czynne 2 kasy a do każdej z nich około 10 klientów. Przy kasie spędziłam około 20 min dłużej niż trwały same zakupy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.