Witryny sklepu są bardzo ubogie, na pudełkach wyeksponowane buty. Ciekawe obuwie, zwróciło moją uwagę oraz zachęciło do wejścia do sklepu. Witryny, półki sklepowe, lustra były czyste bez kurzu i odcisków palców. Muszę przyznać, że kolekcja obuwia jest bardzo ciekawa oraz w przestępnej cenie. Sklep jest bardzo duży i przestronny, bez trudu można poruszać sie po sklepie. Niestety bardzo dużym minusem jest organizacja w sklepie. Nie mogłam znaleźć odpowiedniego rozmiaru butów, które mi się spodobały w szeregu kartonów na których stał wybrany but nie było tego modelu, obok także, buty były pomieszane, co utrudniało znalezienie odpowiednich rozmiarów butów. Poprosiłam ekspedientkę o pomoc, niestety ona również miała problem ze znalezieniem obuwia, szukała ich po całym sklepie, była zakłopotana, przeprosiła i powiedziała, że nie może mi pomóc. Spodobał mi się również inny model, niestety wystąpił ten sam problem. Wiec zrezygnowałam z dalszych zakupów w tym sklepie. Szkoda, że mają tam taki bałagan, ponieważ maja naprawdę ciekawą ofertę butów. Uważam, że ten problem odstrasza klientów.
Na obiad wybrałam się do restauracji "Greco". Moją uwagę przykuły ekrany telewizyjne, które wyświetlały nazwy i zdjęcia dań, które serwują oraz zachęcały do zakupu. Gdy podeszłam do kasy Pani ekspedientka z uśmiechem na twarzy mnie powitała. Zapytała w czym, może mi pomóc. Na każde zadane przeze mnie pytanie, odpowiedziała bez zawahań, pomogła mi w wyborze odpowiedniego dla mnie dania. Wybrałam zestaw "Gyros norma" Pani spytała, czy życzę sobie z mięsem drobiowym, czy wieprzowym oraz zaproponowana mi coca colę do picia. Podsumowała moje zamówienie oraz poinformowała, że za ok 5 minut podadzą jedzenie. W restauracji było bardzo czysto, obsługa była szybka i miła. Jednak nie spodobało mi się, że jedna z pracownic miała klapki, gołe stopy oraz rozpuszczone włosy. Wiem, że w gastronomi włosy powinny być spięte i obuwie zakryte. Porcja jak na swoją cenę 15,90 była olbrzymia, a jedzonko było pyszne. Wyszłam bardzo zadowolona i najedzona z wizyty.
Wczoraj wybrałam się na zakupu spożywcze do hipermarketu Real. Zaraz przy wejściu zauważyłam, świetnie wyeksponowane towary specjalne. Z uwagi na zbliżające sie święta były to m.in. czekoladowe zajączki, jajka czekoladowe, palmy wielkanocne. W sklepie panuje bardzo duża przejrzystość towarów, wszystkie są uporządkowane i wypełnione po brzegi. Artykuły promocyjne już z daleka rzucają się w oczy, poprzez duże żółte plakaty z czerwonymi napisami. Musze przyznać, że w hipermarkecie panuje świetny porządek, podłogi lśniąc, regały i kasy również. Dosyć często przychodzę tutaj na zakupy, moim zdaniem Real ma wiele ciekawych promocji np. proszek do prania Bryza 6,1 kg 29.99 + cilit bang. Jednak za każdym razem jestem rozczarowana obsługą. Kasjerki przy kasie są bardzo powolne i nieprzyjemne, rzadko słyszę słowa dzień dobry, dziękuje do widzenia. Dzisiaj gdy podeszłam do kasy były przede mną dwie Panie jedna miała ok 20 artykułów, druga miała jedynie deskę do prasowania, w kolejce czekałam 25 min. Pani kasjerka ubrana w białą koszulkę nie przywitała się, cały czas się myliła i zachowywała się tak jakby robiła mi "łaskę" że kasuje moje towary. Nie zapytała o kartę na punkty Payback, sama musiałam jej podać kartę. Gdy już wszystkie moje zakupy zostały skasowane, czekałam aż kasjerka powie mi ile mam zapłacić, po chwili zauważyłam na kasie kwotę do zapłacenia. Zapłaciłam i oczywiście nie usłyszałam słów dziękuje, do widzenia. Hipermarket przyciąga mnie swoją duża i atrakcyjna ofertą produktów, jednak za każdym razem przy kasie czuje się jak intruz. I to jest bardzo duży minus tego Hipermarketu, zachowanie obsługi zniechęca do dalszych zakupów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.