Zapomniałem karty do bankomatu i zostałem "zmuszony"do złożenia wizyty w placówce banku by wypłacić potrzebne kilkadziesiąt złotych.Czynne były dwie kasy a przed nimi po kilku klientów.Większość klientów stojących w kolejce do kasy to osoby opłacające rachunki za dostarczane dobra przez różne instytucje,należy zauważyć że Bank nie pobiera prowizji za w/w czynności.(powodem kolejki było zamknięcie stanowiska przy którym załatwiano sprawy opłaty rachunków).Więc obsługa osób trwałą bardzo długo,osoby stojące w kolejce opłacały po kilka rachunków.I przez to miałem sposobność przyjrzenia się kulturze pracy pracowników Banku.Kasjerki rozmawiały ze sobą podczas obsługi klientów(nie przepraszając ich),poruszały tematy które raczej powinny wzbudzić niepokój klientów-Panie głośno rozmawiały pomiędzy sobą o kwocie(gotówce) którą powinny zgromadzić do popołudnia"Jak myślisz damy radę?",'Damy,damy","Chyba się uda" itp a do tego śmiechy,dziwne gesty.Jedna z pracownic podeszła do okienka kasowego z dokumentami i nie zważając że jest obsługiwany klient(nie padło nawet słowo przepraszam)rozpoczęła omawiać z kasjerką treść dokumentu.W głębi stanowisk kasowych znajdują się drzwi dla pracowników i w drzwiach pojawia się następny z pracowników ,który chce przekazać kasjerowi jakąś informację-chcąc zwrócić uwagę kasjera wydaje jakieś koleżeńskie pomruki,zauważa to kasjer obok,który się uśmiecha do pracownika przywołującego swego kolegę ,dając do zrozumienia niewerbalnie_jaki pracuś nie zauważa Ciebie.Zastanawiałem się również nad założeniem w miarę dobrze oprocentowanej lokaty po wizycie w banku rozmyśliłem się,postanowiłem również zlikwidować konto i zaprzestać dalszej współpracy .Nigdy nie spotkałem się z takim zachowaniem(rozpasaniem )pracowników w banku(jakimkolwiek-nawet wiejskim).
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.