pracownicy nie zwracają uwagi na klientów jedynie gdy ktoś dłużej się kręci to zwrócą ale tylko po to żeby przypilnować żeby nic nie ukradł a nie żeby pomóc. Ubrania są tak napchane na wieszakach że nic nie można zobaczyć bo wszystko spada. Panie rozmawiają między sobą o sprawach prywatnych np. co kupiły i będą jadły na obiad. Do kasy również trzeba panie łaskawie prosić jeśli akurat nie stoją przy stanowisku. Jeśli się podejdzie i poprosi nie mogę powiedzieć,bo pomogą ale trzeba najpierw je znaleźć. Nie jestem zadowolona z obsługi w Bartoszyckim pepco.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.