Udałam się do cukierni celem zakupu tortu urodzinowego dla męża. Zostałam w miły sposób przywitana przez personel. Jedna z pań obsługujących widząc moje niezdecydowanie, zaangażowała się w pomoc. Podpowiadała jakie są ciekawe smaki, udzielała odpowiedzi na wszystkie moje pytania, nie okazując przy nawet najmniejszego zniecierpliwienia.Opuściłam tę cukiernię zadowolona z dokonanego zakupu i miło obsłużona.
Planowałam dokonać zakupu startera na kartę, z dowolnej sieci. W tym momencie sklep obsługiwał pan w średnim wieku. Już od progu przywitał mnie z nieprzyjemnym wyrazem twarz. Podeszłam do wieszaka z wywieszonymi starterami i niespiesznie zaczęłam przeglądać dostępne numery telefonów. Pan z obsługi wówczas w jeszcze bardziej widoczny sposób zaczął okazywać zniecierpliwienie, więc dla złagodzenia jego napięcia, w miły sposób opowiedziałam mu o tym, że chciałam wyszukać ciekawszy numer. Pan wręcz się na mnie zdenerwował i zaczął wyjmować mi niemalże z ręki wzięte pakiety i odkładać na półkę. Odniosłam wrażenie, że wręcz wyrzuca mnie ze sklepu bo mu "robię bałagan" w idealnie poukładanym towarze. Odniosłam wrażenie, że ten pan jest jakimś pedantem i musi być wszystko ułożone pod linijkę. Nie robiłam bałaganu, każdy jeden pakiecik odkładałam na miejsce, a on po mnie jeszcze tylko wyrównywał brzegi!Poczułam się potraktowała bardzo impertynencko, do tego jeszcze miał ten pan do mnie jakieś niemiłe uwagi. Szybko opuściłam sklep nie dokonując żadnego zakupu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.