starsza pani mgr wiek ok. 70 lat bez pojęcia o obsłudze komputera. Pani sprzątaczka ratowała sytuacje jak tylko potrafiła i szło jej niezle . Pani magister jednak udowadniała że sama sobie poradzi przybywającym w kolejce klijentą. Sytuacja patowa gdyż nikogo do pomocy już nie było a to była jedyna dyżurna apteka tej mrożnej niedzieli w promieniu 30-tu kilometrów. ale cierpliwość się opłaca.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.