Witam. Godzina 13.32 w chodzę do marketu TESCO w Lipsku na ulicy Obrońców Chotczy z zamiarem kupna pieluszek dziecięcych "Huggies 4" - 104 szt. W alejce z artykułami dziecięcymi jest trzech klientów jest tłoczno gdyż przestrzenie między regałami są dość wąskie, na środku ustawiony jest duży metalowy kosz z artykułami, który przeszkadza w przemieszczaniu się. Po dotarciu do regału odnalazłam artykuł - są tylko 3 paczki po 60 szt. Pytam pracownicę, która wykłada towar (ma identyfikator, ale nie wiem jak się nazywa bo jest odwrócony) czy są większe paczki pieluch, czy tylko te co na wystawie? odpowiada "Nie jestem z tego działu zaraz zapytam koleżankę". Pani poszła i zniknęła na 4 minuty, po powrocie oświadcza że są ale wysoko na regale na zapleczu ale nie ma kolegi więc nie można zdjąć, bo za mała drabina, koleżanka za niska. Jeżeli mi zależy to poprosiła żeby przyjść jutro. Kupiłam więc paczkę 60 szt. W kolejce do kasy jest 1 osoba ma mało zakupów, więc czekam krótko. Kasjerka ma na imię Anna nazwiska nie mogę odczytać jest miła przywitała mnie, skasowała zakup, zapytała o kartę klienta odpowiedziałam, że nie mam. Pani zapytała, czy chcę założyć odpowiedziałam, że nie. Podziękowała, Pożegnała się Wnioski:Obsługa miła, nie zrobiłam zamierzonego zakupu, ponieważ była ale okazał się niedostępny. W sklepie wizualnie czysto, mało klientów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.