Podczas powrotu do domu, zapala się lampka informująca, że czas najwyższy nakarmić nasz cztero kołowy pojazd. Cóż poradzić, kierunkowskaz w prawo i szukamy wolnego dystrybutora. Tankowanie mamy opanowane, szkoda tylko, że nie zauważam nigdzie rękawiczek jednorazowych.
Pierwsze kroki na stacji skierowałam więc do talety, a tam żadnej niemiłej niespodzianki, czysto i pachnąco, lista porządkowa również podpisana.
Następne moje kroki skierowane były oczywiście do kasy.
Klimatyzacja działała idealnie, miły chłodek w taką pogodę to prawie jak premia. Drugą rzeczą która zeróciła moją uwagę to oczywiści zapach kawy....co prawda się nie skusiłam, ale mało brakowało.
Obsługa z uśmiechem na ustach zapytała, który dystrybutor, a następnie czy życzę sobie FV itd. Te ich regułki są czasami męczące, ale tym razem było ok:)
Z całą odpowiedzialnością polecam stację paliw Statoli w Aleksandrowie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.