Ponieważ dzisiaj razem z córkami wybieramy się do babci na imieniny mojej 2.5 letniej córeczce potrzebne były rajstopki. Odwiedziłyśmy Markizę. Wjechałyśmy wózkiem do środka; młodsza spała, starsza podeszła do zabawek i zaczęła oglądać misie; wybrała jednego - obiecałam, że za chwilę go kupimy jak tylko znajdę odpowiedni rozmiar rajstopek. Dwie ekspedientki stały na końcu sklepu i przyglądały się poszukiwaniu- zauważyłam, że jedna zbiliża się w naszym kierunku. pomyślałam, że pomoże nam znaleść to czego szukamy. Podeszła do mojej córki wyrwała jej misia i odłożyłą na pułkę. Zdenerwowana takim zachowaniem powiedziałam, że misia miałyśmy kupić; a ona powinna zainteresować się klientem i jego potrzebami. Sklep osiedlowy, ceny odzieży damskiej i męskiej są wysokie. Zawsze odiwedzałam go aby kupić coś dzieciom jednak po takiej sytuacji jaka miała miejsce nigdy więcej do niego nie wejdę.
Lokalizacja pizzerii nie jest idealnym miejscem do spędzenia wolnego czasu. Ruchliwa ulica i hałaś nie sprzyjają wypoczynkowi. Wystrój Mar Belli nie wyróżnia się, stare stoliki, ściany zaniedbane - nic szczególnego. Widać jak kucharz przygotowywuję ciasto na pizzę- bez pożądnego okrycia wieszchniego, bez czepka . Czas oczekiwanie na pizzę wynosił okoł 20minut. Pani nie zaproponowała dodatkowych napoi itd. Sos do pizzy był niespaczny ( smak koncentratu bazylii i czosnku nic więcej ! . Toalety są straszne, zaniedbane, brudne! Przystępna jest jedynie cena pizzy oraz ich duży wybór. Ogólnie pizzeria nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.