Tego dnia weszłam do sklepu na naprawdę niewielkie zakupy, stojąc przy półce i wybierając napój Pan, który sprzątał o mało co nie rozjechał mnie urządzeniem do czyszczenia podłóg w dodatku nawet nie powiedział słowa "przepraszam" kiedy obok mnie przejeżdżał, co mnie bardzo rozwścieczyło, poszłam do kolejnego działu , a tam ponownie ten sam Pan i dokładnie taka sama sytuacja, czy dokładne czyszczenie podłóg nie powinno odbywać się po zamknięciu sklepu? Ponadto Pani w kasie rozmawiał z ochroniarzem liczącym papierosy i nawet nie zauważała stojących klientów. Było już dość późno i czułam się tam jakbym przeszkadzała w sprzątaniu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.