Wczoraj wybraliśmy się z mężem do restauracji Sphinx na romantyczny wieczór. Od wejścia dało sie wyczuć trochę nerwową atmosferę, gdyż gości było więcej niż wolnych stolików i kelnerzy biegali wręcz po sali, od czasu do czasu mówiąc do siebie podniesionym tonem. Kiedy już zajęliśmy miejsca przy naszym stoliku, bardzo szybko zjawił sie kelner z menu. Obsługa, mimo całego chaosu w restauracji, poszła bardzo sprawnie. Na jedzenie nie trzeba było zbyt długo czekać. Posiłek był pyszny (za wyjątkiem przypalonej bułeczki). Kelner był bardzo uprzejmy, mimo całego zabiegania. Wieczór zaliczam do bardzo udanych.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.