Obsługa przy wejściu i wyjściu do lokalu nie wita się ani nie żegna. Dzień dobry usłyszałam dopiero po podejściu do kasy. Niestety, nie poinformowano mnie również o obecnej promocji, przeczytałam o niej w menu dopiero po złożeniu zamówienia. Przy kasie musiałam również czekać, aż kelnerka nabije poprzednie zamówienie, mimo że przy ladzie stałam sama, a wcześniej nie widziałam tam nikogo przez kilka minut. Sama kelnerka była dość miła, oczywiście podeszła do stolika z zamówieniem. Obsłudze podczas składania zamówienia wiele zarzucić nie mogę, co najwyżej to, że nie zaproponowano mi deseru, czy musiałam zapytać, jakie mają napoje, żeby zaczęła je wymieniać. Strój miała czysty, ale nosiła firmowy fartuch, który kelnerce (miała go nawet podczas podejścia do stołu) nie bardzo pasował, nadawał się raczej dla kucharza.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.