Pracownik marketu stojąc przy drugim końcu regału obserwował tylko mnie i innych klientów. Mimo kilkuminutowego oglądania artykułów i poszukiwania tego czego chciałem / miał to być właściwy pędzel/ nie zainteresował się mną. Asortyment był pomieszany. Różne rodzaje pod tą samą ceną. Po wybraniu pędzla jaki chciałem udałem się do kasy. Przy kasie okazało się, że artykuł nie ma naklejonego kodu paskowego. Zostałem poproszony przez kasjerkę, abym sam poszedł na stoisko i znalazł inny z kodem. Stwierdziłem, że to nie jest moja rola oraz, że nie jestem winny tego, że kodu brak. Kasjerka odparła, że to nie jest też jej wina i nie pójdzie. Dodała, pytając czy idę po ten pędzel czy nie. Poprosiłem o kontakt z kierownikiem. Kierowniczka także nie była skłonna załatwić tego. Jej wypowiedzi wyraźnie wskazywały na obronę niegrzecznej kasjerki. Należy dodać, że nie było dużo klientów, a za kontuarem stało 2 lub 3 osoby z obsługi. Gdy zapytałem o nazwisko kasjerki, zarzucono mi groźby. Po kilku minutach nadszedł z głębi sklepu kolejny pracownik i przyniósł pędzel z kodem. W międzyczasie przyglądało się temu zajściu kilku klientów. Dodać należy, że w sklepie jest rozkład asortymentu jest dobrze zorganizowany. Jednak często drobne artykułu są pomieszane.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.