Zaletą kawiarni Niger jest sympatyczna obsługa - uśmiech i nawiązanie przyjacielskiego dialogu z klientem, który wchodzi z zimnego dworu, to rzeczy sprawiające, że chce się wracać. Kolejną zaletą są niskie ceny w porównaniu do konkurencji, aczkolwiek wystrój odbiega od dziś przyjętych standardów. Zdecydowanie czuć spuściznę PRLu w tym miejscu - chociaż długi stolik pod oknem z widokiem na deptak i krzesła barowe mają swój niewątpliwy urok.
Największym minusem Nigeru jest grzyb (a może to kurz?) na ścianie obok jednego z okien. Nie wiem czy obsługa tego nie widzi, ale zobaczyć to powinien sanepid.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.