Wybrałam się na zakupy do powyższego marketu. Przy stoisku z warzywami spotkała mnie pierwsza przeszkoda - dwie wagi do produktów i w obu brak papieru - a w kasie towar niezważony i nieoklejony nie zostanie zeskanowany. Szukam kogokolwiek z obsługi w pobliżu, ale nikogo takiego nie było. Przy stoisku zaczęła się robi kolejka. Klienci próbowali sprowadzi kogoś do pomocy ale niestety każdy był zajęty swoim działem. W końcu pani ze stoiska mięsnego zdeklarowała się, że podejdzie zmienic papier, ale najpierw obsłuży klienta, który rozglądał się jeszcze 15 minut i zastanawiał się co kupić, a kolejka się powiększała. Pani po obsłużeniu klienta ucięła sobie z nim pogawędkę. W końcu nie wiadomo skąd nadeszła Pani i się nad nami zlitowała. Następnie podeszłam do stoiska z mrożonkami. Przy ladzie nie było żadnego klienta oprócz mnie. Czekałam cierpliwie aż Pani mnie obsłuży, ale ona sobie czyściła maszyny w najlepsze. Gdy podeszła miała ponura minę i zero entuzjazmu. Pomyślałam, że ma zły dzień i po obsłużeniu życzyłam miłego dnia dorzucając uśmiech - zero reakcji sprzedawczyni. Nie wysiliła się nawet na odwzajemnienie uśmiechu. Pozostało mi tylko podejść do kasy i dokonać zakupów i tam również brak zainteresowania. Przy kasie siedziała dośc młoda dziewczyna koło 23 lat. Ładnie uczesana, wymalowana, schludnie ubrana, ale siedziała jakby za karę. Nie odpowiedziała na moje dzień dobry, towar skasowała od niechcenia z lenistwem jakby chciała odbębnić zmianę i pójść w końcu do domu. Poczułam się jak kolejny zbędny przedmiot, który przewija jej się przez kasę i który ona znów z wielkim trudem musi przesunąć.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.