Po wczorajszej wizycie w konkurencyjnym markecie , tym razem odwiedziłem hipermarket Kaufland w Pabianicach . Na dzień dobry przywitały mnie wózki o wątpliwej sterowności, później było coraz gorzej.Niesamowity bałagan na półkach i rozsypany po całym markecie asortyment nieco irytował;by znaleźć interesujący nas produkt pojawia się potrzeba zmobilizowania większej ilości czasu.Ceny produktów niczym nie zaskakują, jest tak jak wszędzie . Ogólnie rzecz ujmując drogo i ubogo(taki większy dyskont)Panie na stoiskach robią łaskę , produkty wędliniarskie wyglądają tak jakby miały za chwilkę powędrować do młynka ,do mielenia nieświeżego mięsa.W ogóle w całym markecie panuje niemiła atmosfera do tego stopnia,że nie chce się tam wracać .Na koniec słowa uznania należą się paniom przy kasach: są sprawne i naprawdę miłe, choć wokół nich wszystko zionie marazmem
Kto nie lubi sobotnich zakupów..? Mnie podobnie jak większości Polaków często zdarza się spędzać ten czas w supermarkecie. Tym razem wybór padł na pabianicki Carrefour. Sam hipermarket do molochów nie należy, ale na uwagę zasługuje układ półek , regałów, dzięki czemu na niewielkiej przestrzeni zgromadzono mnóstwo artykułów, tym samym nie zawalając przejść między stoiskami .Na uwagę zasługują liczne promocje , miła obsługa i panie sprawnie pracujące na stanowiskach kasowych.Zastrzeżenia mam co do działu wędlin: za szybą chłodziarek piętrzą się ich stosy , ale jakość , a przede wszystkim świeżość pozostawia wiele do życzenia.Na szczęście jeśli przypadniemy do gustu ekspedientce możemy na czas zostać ostrzeżeni przed niechybionym zakupem.Plusem tego marketu pozostają ceny, miła i szybka obsługa, porządek i niezły asortyment, z wyjątkiem działu odzieżowego, no ale coś kosztem czegoś.
Pizzeria Vega- Wystrój lokalu może nie odbiega niczym od innych tego typu punktów gastronomicznych, jednak na uwagę zasługuje czystość i ergonomiczność sali jadalnej. Obsługa uśmiechnięta szybko realizuje zamówienia i co najważniejsze nie pokazuje po sobie znudzenie, irytacji czy tez niechęci. Mniej więcej po 20 min oczekiwania, podana mi pizza zarówno zapachem jak i wyglądem zachęcała do spożycia, ciasto odpowiedniej grubości lekko podpieczone i niespalone, składniki świeże , rozsiane na całej powierzchni spodu, dodatki typu sos w trzech smakach podane w ilościach adekwatnych do wielkości pizzy, pozwoliły mi cieszyć się pełnią walorów smakowych zamówionej potrawy. Polecam
Poniedziałki w Esplanadzie stoją pod znakiem golonki i taniego piwa. Jednak tanio nie znaczy dobrze i czym miałem okazję się przekonać jakiś czas temu .Owszem golonka niczego sobie świeża i zjadliwa, ale piwo niestety nawet nie stało obok napoju alkoholowego na literkę" P" Czegoś takiego w życiu nie piłem, to prawie tak jakby nalać wody do beczki po piwie i dopełnić sokiem ...Ohyda . Sprawa obsługi wyglądała nieco lepiej, kelner pojawiał się znikał , często przypominał o sobie , co było z lekka denerwujące, czas oczekiwania na podanie dania oscylował w granicach 30 min.Wystrój eklektyczny , troszkę Nowego Orleanu i łódzkiej secesji , Ceny umiarkowane PS W poniedziałki brak płatności kartą, ale to nie jest jakiś większy problem skoro bankomat, jak stwierdził kelner jest kilkadziesiąt metrów dalej na tej samej ulicy
Przechowalnia miejsce dalej zwane piwnicą artystyczną, niestety obok artystów na zamarkowanej scenie przy okazji zatrudnia tych samych" artystów" tylko że za barem Czas oczekiwania na podejście barmana mizdrzącego się do swojej lubej w części dla ludu może wynieść nawet 20 minut(tyle czekałem na podanie piwa), a opieszałość tego samego człowieka i łaska z jaka wykonuje swój zawód, to już raczej sprawa wychowania...Wystrój nie powala, piwo również, toalety bez papieru , no ale po co papier skoro jest suszarka... PS Barman nawet nie wie co ma w lodówce ...tragedia
Niespełna dwa tygodnie temu, byłem w tej restauracji ostatni raz i jak zwykle , obsługa powala na kolana:szybko , rzeczowo i bez natręctw, czas oczekiwania na potrawę relatywnie krótki, a jakość przyrządzanych dań to już sprawa dłuższego wywodu, lakonicznie stwierdzę iż wszystko jest smaczne, świeże idealnie podane tym samym przyciąga wyglądem.Sam lokal jest czysty , urządzony w stylu minimalistycznym, ale ładnie , bez nachalnej muzyki.Gorąco polecam.
Fokarium w okresie jesienno-zimowym czynne jest do 18-ej , ale mimo tego że wokół nie było żadnej ludzkiej istoty , sympatyczna pani kasjerka,pozwoliła nam wejść na teren ośrodka.Sześć beztroskich fok w nieco za małych basenach , z gracją pokonywało dystansy między zbiornikami.Fokarium jest zadbane, a zwierzęta w nim mieszkające wyglądają na szczęśliwe, szkoda tylko, że maja tak niewiele miejsca .
Restauracja robi dobre pierwsze wrażenie,potem już jest troszkę gorzej; zaniepokojona kelnerka (choć miła ) za wszelką cenę próbowała przyjąć zamówienie, a gdy już to zrobiła czas oczekiwania na potrawę przedłużał się w nieskończoność i gdyby nie wygodne siedzenia, pewnie niekulturalnie opuściłbym ten lokal. Potrawa przypalona a cena nieadekwatna do tego co było na talerzu.Z głośników płynęła zbyt głośna muzyka co nie pozwalało pozbierać myśli .Kucharz , który co rusz otwierał drzwi kuchenne , inwigilował czy są klienci , czy tez ich nie ma.,a tych pod koniec października jak na złość nie było.
Wyjątkowo urokliwe i przytulne wnętrze zaprasza prostotą , ale i tez wyszukanym klimatem ścian, stonowanej muzyki oraz niebanalną osoba prowadzącego kawiarnie. Na zamówienie nie pozwolono nam długo czekać, kawa cudowna, zaparzona tradycyjna metodą , do tego pyszne świeżo upieczone ciasto. Prowadzący kawiarenkę z wyczuciem odbiera sygnały dochodzące ze strony gości,W tym lokalu nie jesteśmy klientami zwykłej herbaciarni, bowiem w Zaścianku każdy przybyły zawsze jest mile widzianym i oczekiwanym z tęsknotą gościem. Ceny są umiarkowane,ale za przyjemność spędzenia czasu z ukochaną, w takim , a nie innym miejscu rachunek schodzi na dalszy plan.
Obsługa beznadziejna, jak w jakimś fast foodzie, praktycznie zerowe zainteresowanie klientem. Potrawy przeciętne w smaku i przygotowywane(ryby) na głębokim tłuszczu, niekoniecznie świeżym. Ceny niczym w prestiżowej restauracji ,wystrój typowy trochę drewna- ogólnie nadmorski eklektyzm,brakowało tylko wiszących oscypków i baraniny na rożnie, na stołach okruchy i niewytarte resztki po poprzednim kliencie.Pan sprzątający co chwila podchodził i bez większego zażenowania pytał: czy może już zabrać zastawę, wygląda na to,że nie maja jej w zapasie, choć w jadłodajni tłumów nie było . I znów nasuwa się refleksja , dlaczego liczy się ilość a nie jakość?!?!
Bardzo dobra lokalizacja i atmosfera powodują , że za każdym razem chce się tam wracać. Ceny na każdą kieszeń. Wszystko szybko, sprawnie i apetycznie podane. Osobiście polecam flądrę z warzywami naprawdę pyszna .Dość obszerne menu oferuje ogromną ilość potraw z ryb i nie tylko. Moja partnerka zamówiła bardzie wyszukaną rybę, a jednak oboje swoje potrawy otrzymaliśmy w tym samym czasie. Ogromne brawa dla obsługi
Miła obsługa, ogromny asortyment, czas oczekiwania na produkt w danej chwili niedostępny maksymalnie dwa dni,w przeciwieństwie do innych aptek duża ilość preparatów dostępnych bez recepty, konkurencyjne ceny oraz możliwość otrzymania miłego upominku w postaci kremu , czy tez sztyftu ochronnego do ust..
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.