Pojechałam z moim "świeżo nabytym" kociakiem na pierwszą wizytę. Lecznica jest mała, raczej nie "de luxe". Przyjęła mnie bardzo mila pani doktor, która z ogromnym zainteresowaniem zajęla sie moim kotkiem. Zwierzak zostal obejrzany z każdej możliwej strony, zważony, odrobaczony i odpchlony. Pani weterynarz bardzo cierpliwie odpowiadala na moje pytania. Z własnej inicjatywy podjęła temat zywienia i opieki nad kotkiem. Szczegółowo podała zalecenia dotyczące kolejnych wizyt.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.