Jestem w trakcie przygotowań do ślubu i dzisiaj mierzyłam drugi raz moją suknię w Agorze na Solskiego we Wrocławiu. Suknia jest piękna, w 100% w moim typie. Niestety personel salonu bardzo skutecznie pozbawił mnie całego entuzjazmu związanego z zakupem sukni ślubnej :(((Ok, miesiąc temu zdjęto ze mnie miarę i dziś sukienka miała być uszyta już na mnie. Kiedy ją włożyłam okazało się, że nawet nie da się jej dopiąć (nie utyłam ani grama od poprzedniego razu), bo krawcowa zrobiła ją za małą. Żeby tego było mało, to jeszcze miała do mnie pretensje, że na pewno w czasie przymiarki źle jej coś powiedziałam i stąd sukienka jest za mała. A ja mówiłam - za ciasna :/ (dodam jeszcze, że za pierwszym razem w mojej sukni pojawił się gorset, mimo iż go tam nie miało być... ale ok przeprosiła i zrobiła bez gorsetu).Do tego godziny pracy krawcowej - 10-14 pon-pt bez wyjątku. Tak więc jeśli pracujecie na pełny etat, tak jak ja, to szykujcie się za każdym razem na branie dnia wolnego, albo kombinowanie w pracy. Zdecydowałam się na ten salon, bo mieszkam blisko, ale szczerze go odradzam! :((( Ślub za miesiąc a ja się zaczynam bać, że będę bez sukni :/
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.