W drodze do pracy wybrałem się jak co dzień do piekarni pod telegrafem. I niestety jak też często się zdarza, jedna z pracujących Pań "przywitała" mnie burknięciem, oraz grymasem na twarzy, który sugerowałby,że moja obecność w sklepie sprawia jej fizyczny ból. Ja rozumiem,że nikt nie skacze z radości sprzedając pieczywo w piekarni która nie należy do niego, ale sprzedawca nie powinien przenosić złych czy negatywnych emocji na klienta. Będę unikał tej konkretnej Pani ekspedientki.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.