Mimo dużego ruchu, spora kolejka przemieszczała się szybko dzięki uwijającym się jak mrówki ekspedientkom. Zapytane panie potrafiły powiedzieć, jaki skład ma dany produkt, np. ile procent mięsa jest w parówkach, które mnie interesowały. Problemem niestety jest pokrojenie cieniej wędliny. Wydaje się, że zależy to tylko od nastroju pracownic i przymilności klienta, a nie jakiegoś określonego standardu. Starsza Pani dwie osoby przede mną poprosiła o specjalne pokrojenie szynki i jej prośba została spełniona z uśmiechem. Ze mną ekspedientka dyskutowała, że "smaczniejsze są grube plastry", po czym z miną skazańca podeszła do krajalnicy i dość nieuprzejmie zapytała "ile?". Również mielenie mięsa odbywa się w dość nieokreślony sposób. Czasem jest to możliwe, czasem po prostu nie. Plusem niewątpliwie jest estetycznie ułożony towar, duży wybór, atrakcyjne promocje i higieniczne podawanie mięsa.
Kelnerki opryskliwe i głośno przedrzeźniające klientów, nie wychodzą na przeciw oczekiwaniom, trzeba dopraszać się o uprzątnięcie stolika, zamiecenie stłuczonego szkła lub wytarcia stanowiska dla małego dziecka, co ostatecznie robią z łaską i bardzo niedokładnie. Dania wydawane z kuchni w nieodpowiedniej kolejności (przystawki po daniu głównym). Menu ciekawe, ale jakość produktów pozostawia wiele do życzenia: nieświeże warzywa, mięso. Ceny niewygórowane, ale czas oczekiwania bardzo długi. Wystrój lokalu atrakcyjny, ale zaniedbany.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.