Niesamowita historia. Kupiłam dwa dywaniki a sprzedawca skasował tylko jeden. W samochodzie zdziwiona aż taką promocją sprawdziłam paragon. Tak, widniała tytlko jedna pozycja. Mówię do męża, żeby podszedł zapłacić za ten drugi. Mąż wchodzi i tłumaczy o co chodzi - usłyszał: to niech sobie Pan stanie w kolejce. Kolejka nie mała, bo 8 osób... i tak po 24 minutach stania mąż dopłacił za drugi dywanik nie usłyszawszy słowa przepraszam, czy dziękuję!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.