Profil użytkownika
Opinie użytkownika (2)
Weszłam do sklepu...
Weszłam do sklepu z zamiarem kupienia prostownicy do włosów. Wybór był dość spory dlatego rozglądałam się chwilkę. Po paru minutach podeszła do mnie pracownica proponując pomoc. Jej porady nie były zbyt wartościowe, ponieważ zachwalała każdą markę i model na jaki zwróciłam uwagę. Gdy już wybrałam którą prostownicę kupię, okazało się, że oprócz egzemplarza znajdującego się na wystawie, na stanie była jeszcze tylko jedna sztuka i to tak schowana, że poszukiwanie jej zajęło pracownicy dobre 25 minut. Przez cały czas jednak była spokojna i nie irytowała się. Zapewniała mnie, że na pewno się znajdzie a jak nie to pomoże w wyborze innej. Pełna podziwu dla pracownicy podeszłam do kasy i tam mój zapał ostygł. Kasjerka sprawdzając zgodność pudełka z jego zawartością, nie mogła sobie z nim początkowo poradzić. Gdy już dotarła do wnętrza, uszkodziła opakowanie komentując: "ups, troszkę się rozdarło". Wyszłam ze sklepu z mieszanymi uczuciami.
Na terenie sklepu...
Na terenie sklepu znajdowało się zaledwie trzech lub czterech pracowników. Mimo długiej kolejki i sporej ilości klientów na terenie sklepu nie zostały otworzone dodatkowe kasy. Kasjerki skupione tylko na wykonywanej pracy kompletnie nie zauważały klientów. Na terenie sklepu panował bałagan, rozsypane produkty spożywcze, rozlane soki.
