Podczas przypadkowej wizyty w centrum handlowym postanowiłam wstąpić do salonu Monnari, ponieważ lubię ich ubrania, a skusiła mnie trwająca aktualnie wyprzedaż. Wybrałam spódnicę, po jej przymierzeniu zwróciłam się do ekspedientki o pomoc w znalezieniu innych w celu porównania. Określiłam o jaki kolor i rozmiar mi chodzi. Ekspedientka sprawiała wrażenie, jakby zmuszano ją do pracy, była bardzo ospała, powolna i niechętna do aktywnej pomocy klientowi w doborze ubrania. Pokazała od niechcenia kilka modeli. Gdy wyszłam z garderoby, nie zapytała mnie o nic, tylko przyjęła bez słowa ode mnie wieszaki. Poprosiłam jednak o odłożenie jednej spódnicy, przed 21.00 odebrał ją mój mąż, który odniósł podobne wrażenie, że sprzedawczyni nie zależy na tym, żeby klient cokolwiek kupił i wyszedł zadowolony z wizyty w sklepie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.